poniedziałek, 27 czerwca 2011

Strasznie Cię sorry Andromedo

Poczobuta zamknęli, a teraz będą go sądzić. Wszystko to w dziczy białoruskiej. Nie ma co ukrywać-facet ma przejebane. Na domiar złego wspiera go Gazeta Wyborcza, której jest korespondentem i ogólnie cała Polska drze o niego mordę. Jest to niewątpliwie niewymownie wzniosłe, że tak się wszyscy przekrzykują na temat tego, jak zła jest Białoruś i jakim monstrum jest Łukaszenko, ale w rankingu sposobów na wkurwienie sąsiedniego reżimu ten jest pierwszy.

Na poparcie mojego stanowiska przytoczę przykład z mitologii greckiej: Andromeda była królewną w jednym z polis. Była dziewczęciem o posągowej urodzie i nieznanym intelekcie. Wszyscy byli zadowoleni. Ona była bardzo piękna, reszta ludności nie była taka piękna, ale że temat nie był podnoszony, nikomu to specjalnie nie ciążyło. I jakoś wtedy jej matka poinformowała wszystkich, że Andromeda to najlepsza dupa na półwyspie i że boskość boskością (a reżim reżimem) ale drugiej tak dorodnej panny nie uświadczysz. W konsekwencji pobliska wyrocznia postanowiła, że Andromeda będzie bardzo ładnym, cycatym i zgrabnym obiadem dla nowozesłanej wodnej bestii. Zaś reszta ludności przestała musieć znosić myśl, że jest mniej atrakcyjna.

Andromedę uratował Perseusz- facet miał skrzydlate sandały i głowę meduzy, co zamienia w kamyk jak się na nią popatrzy, w boskiej siatce. O ile wcześniej szło mi dobrze o tyle dla niego nie umiem znaleźć współczesnej analogii. Sorry Poczobut.

piątek, 8 kwietnia 2011

Surowa krytyka obuwia na łopacie

Z okazji rocznicy katastrofy smoleńskiej dziś, po tym zdaniu nie będzie ani jednego nawiązania do tegoż tematu.

Wiele wskazuje na to, że nasz naród obfituje w jednostki wybitne muzycznie. Wszystkie te jednostki mierzą się od jakiegoś czasu ze sobą i z jurorami i z publicznością i z krytyką i z własnymi słabościami i robią to w trzech programach trzech stacji, powstałych w jednym celu- podtrzymywania karier gwiazd je prowadzących. Jednostki zaś zdobywają tam swoje 1,5 minuty w telewizorni. Jedną z jednostek, które podjęły wyzwanie był niejaki Wolwowicz, lat 17, ze szkoły muzycznej. Wolwowicz wyszedł, zaśpiewał ten hit, zabił jurorów wydobywając z siebie i kibordu Jamacha odgłosy okołomuzyczne, ogłosił, że jest boski i patriotyczny i odpadł. Na tym powinno się było skończyć. Jednak ten szczwany nieletni skurwiel dobrze dobrał repertuar, a Zapendowska E. mimo korekty wzroku nie zdołała wybiec nim w przyszłość i rzekła coś o nie brnięciu w bogoojczyźnianość. Internety zawrzały. I choć Wolwowicz nie śpiewa dobrze, ma wadę wymowy, urok pana i władcy remizianego disco i takąż manierę sceniczną, stanęły w jego obronie anonimowe stada internautów, domagając się oddania mu należnej czci i przeproszenia za brak umiłowania pieśni Rosiewicza Andrzeja o tym, że zboże cośtam dziewczyna czy rodzina i generalnie bardzo wstrząsające słowa...

Zadać sobie można pytanie, czy gdyby przebiegły Wolwowicz zaśpiewał inną pieśń zyskałby porównywalne poparcie. Można też zadumać się nad tym co konkretnie w Polsce pojmujemy jako talent muzyczny. Można też dzielić przez zero.

Najważniejsze jednak to wiedzieć, że Fredrik Mandt, entuzjasta triathlonu z Norwegii zeżarł swoje buty, po tym jak norweska mistrzyni wszechświata w dyscyplinie Justyny Kowalczyk skopała mu dupę, wygrywając zakład. Drugą kluczową informacja jest to, że gruzińska emerytka odcięła dopływ internetu do Armenii przy pomocy łopaty.


czwartek, 24 marca 2011

Pierwszy raz bliźnięcia

Dziewictwo jest mocno przereklamowane, a przynajmniej tak swego czasu ustosunkował się do tego mój ojciec. Pamiętam jakby to było wczoraj, jak żrąc wertersa ordżinala (wszak akurat byłam na etapie nie palenia papierosów) doszłam do tego samego wniosku. Świeżo upieczona nie-dziewica akurat pytała czy było dobrze, a ponieważ zdarłam sobie z dobrego serca gardło nie wypadało mówić, że było tak sobie, więc odpowiedź na to strategiczne pytanie po dziś dzień wisi w powietrzu. Pierwsze razy nie stanowią większej atrakcji, ba, bywają smutnonieudanonieudolne.

I dlatego całkowicie nie rozumiem co tak wszystkich podnieciło w przechadzce Jarosława do spożywczego? Cieszę się jego szczęściem, ale zakupy ludzie robią od wieków, niektórzy kupują nawet produkty egzotyczne typu avocado. Jedyne co w wyprawie po kurczaka było fajne, to okrutny diss na Biedronkę, którą Jarosław zakwalifikował jako sklep dla najuboższych. Biedna Biedra!

Czy ten ogólnospożywczy wyczyn miał wymiar symboliczny? Owszem. Otóż zestawiając ze sobą aktualne ceny produktów z nieaktualnymi (tuż po momencie przejęcia władzy przez PO) cenami produktów otrzymano dowód na to, że ceny produktów uległy zmianie na wyższe czyli gorsze. Ponieważ ceny dotyczą czasu rządów PO, dowodzi to również, że to wina PO oraz, że za PiSu było lepiej, bo wtedy nie rosły. Mogłoby się wydawać, że aby udowodnić to ostatnie Jarosław powinien pokazać dodatkowo zestawienie cen z czasów PiSu, ale im dłużej media rozmyślają nad Koszykiem Kaczyńskiego, tym mniej się łudzę, że ktoś o tym wspomni.

Mocne słowa komentarzowej krytyki padły z ust posła Poncyliusza - twierdzi on , że Jarek to podróba PJN. Poncyliusz powiedział to zanim na światło dzienne wyszło nowe logo PJN. Jest nim napis 'PJN' w który przykurwia papuga z odciętym ogonem. I niby nic, ale to przykurwienie i ptak tu po lewo kojarzą się moim zdaniem jednoznacznie...

wtorek, 22 marca 2011

Polskość czasu żniw

Wielkie ilości wydarzeń miały miejsce ostatnimi czasy. Nie zignorowałam ich. Bardzo mną wstrząsnęły. Ale byłam zajęta permanentną prokrastynacją i odkładałam się cała na później z racji nadania najwyższego priorytetu przedłużeniu sesji do dnia zagłady. I dlatego tym bardziej tak mną te wydarzenia wstrząsnęły, bo mogę nie zdążyć zdać, zwłaszcza jak tak dalej pójdzie z Japonią.

Nasze media przez jakiś czas zajmowały się kolejno Egiptem, Libią, Japonią i w ogóle było mocno pozaeuropejsko, ale wszystko wraca do normy. Tzn w mediach- światu się dalej jebie, ale ile można o Japończykach?

Najważniejsze co się dzieje, to nieustające obrażanie Polski i Prawdziwych Polaków oraz Prawdziwej Polskiej Kultury. Gross wydał swoją książkę i ona wreszcie jest w księgarniach i wreszcie wszyscy się dowiedzą, że Gross mówi źle o Polakach co to z martwych Żydów wyciągali złote zęby. Nie czytałam książki, ale ponieważ liczni polscy publicyści przeczytali, jeszcze nim trafiła do księgarni i streścili mi na wszystkie strony, mam pewność, że nie zrobię tego dobrowolnie. Jednak dzięki 'Złotym Żniwom' Grossa i ciągnącej się od miesięcy histerii wokół nich udało mi się wreszcie odczytać we właściwy sposób styczniowe statystyki o strachu Polaków przed dentystami. Tu ząb Żyda, tu trauma, tu strach przed rozliczeniem.

Tymczasem ceny cukru sprowadziły nas na ziemię, niczym ruska mgła Tupolewa. Na szczęście stało się to przyczyną polskiego przygranicznego zwycięstwa, wszak jak obwieściła Wyborcza wykupiliśmy Niemcom cukier. Niech se kurwa nie myślą. Niemcy z kolei niewiarygodnie przejęli się dramatem w elektrowni jądrowej w Fukushimie i postanowili stopniowo zamknąć wszystkie swoje elektrownie tego typu. Najwidoczniej uznają, że również ich elektrownie leżą na styku płyt tektonicznych co naraża je na uszkodzenia wywołane trzęsieniami ziemi.

Największe trzęsienie ziemi jakie nawiedziło ostatnio Polskę to wypadek Kubicy. Dzięki bogu sekretarka Och Jana Pawła posłała mu krew Och Jana Pawła. To oznacza, że nie ma krwi dla Adama. I nie starczyło dla niego krwi JP II i oznacza to, że bóg zaplanował jej nadchodzacą niepotrzebność. Adam porzucił przedwczoraj karierę skoczka narciarskiego. W jakiś symboliczny sposób Karol, który został papieżem chroni nas więc przed kataklizmami i suma sumarum to najlepszy dowód na to, że jego beatyfikacja jest słuszna. Tym co jeszcze łączy wstrząsy z papieżem i Polską jest refleksja Piotra Kraśki w tvp. Piotra o najbielszym uzębieniu w ojczyźnie posłano aby relacjonował konsekwencje trzęsienia ziemi, czyli tsunami i uszkodzenie elektrowni itd... i Piotr wyznał oglądaczom w Polsce, że (cytuję niedokładnie, bo sobie nie zapisałam) każdy naród zalicza taki dramat- myśmy mieli śmierć JP II, Japończycy mają ten kataklizm i tysiące zabitych. Idąc irracjonalną ścieżką fantazyjnych analogii pozwolę sobie na taką uwagę: Piotr Kraśko zafundował mojemu odbiorowi newsów cweloholokaust (kwestię cweloholokaustu uznaję za rozdmuchaną).

Podsumowując: beatyfikacja Człowieka który pozostał Karolem połączy się z rocznicą zbrodni katyńskiej i katastrofy smoleńskiej w triduum prawdziwopolskie. Pointa na dziś jest taka: Smoleńsk kurwa!



środa, 2 lutego 2011

2012: Stadiony zamiast piramid

Nie mam pojęcia co się dzieje w Egipcie. Cośtam słychać, że im źle, że mają rozruchy, że Mubarak to ostatnie ścierwo, że skrzyknięto się na Facebooku, że Mubarak nie reaguje i oni tam dewastują Muzeum w Kairze i że im odcięli internet, tzn. Mubarak im odciął. Słychać wiele, ale z niejasnych przyczyn wszędzie zakłada się biegłość ludu w posługiwaniu się wiedzą o sytuacji politycznej Egiptu, bądź zakłada się, że lud ograniczy się do podziwiania transmisji na żywo i nie odczuje potrzeby zrozumienia.
To wygląda jakoś tak: Mubarak objął rządy w Egipcie w 1981 roku po śmierci wcześniejszego prezydenta, który umarł, bo go zabito. I tak już zostało. Jak wielu dyktatorów zaczął od dziwnej decyzji i wprowadził stan wojenny. Stan wojenny trwa po dziś dzień z tą różnicą, że teraz jest bardziej wojennie, bo Egipcjanie stracili cierpliwość. Mieszkańcom Unii odradzono wyloty do Egiptu i w sumie tyle.
W Polsce zaś odradzono akcji 'Dzień bez Smoleńska'. Kto nie zauważył, niech odwiedzi facebooka i sprawdzi. Akcję odwołano, ponieważ okazała się być niegodną próbą poniżenia, odarcia z czci pamięci poległych w Smoleńsku, bezdusznym naigrywaniem się... Albo jakoś tak. Tak czy inaczej niejeden poseł PiS był zdegustowany i niejedna prawicowa gazeta równierz. Przykładowo.
Co do Smoleńska. Wdowy Smoleńskie (a konkretnie rodziny zmarłych, rozumiane tu jako dzieci, małżonkowie, rodzice) mają dostać po 250tys PLN na głowę odszkodowania za ogrom cierpienia. Nie podważam ich cierpienia, ale
1) każda rodzina, która straciła kogoś w Smoleńsku dostała już swoje 40tys
2) wszystkie rodziny dostały też odszkodowanie jednorazowe z ZUS (11-56tys pln)
3) oraz zapomogi z kasy Sejmu dla każdej rodziny- 5tys pln
4) przyznano też renty dożywotnie i specjalne dzieciom, małżonkom niepracującym etc...
5) wszystkie rodziny posłów, którzy zginęli z polisy kancelarii sejmu po 100tys pln
6) 170tys pln kosztował sarkofag Lecha i Marii Kaczyńskich, a ich uroczystości pogrzebowe pochłonęły 6mln, rodziny pozostałych dostały po 6tys zasiłku pogrzebowego.
Słowem trochę już dostali, a tymczasem w 2010 roku według policyjnej statystyki na polskich drogach zginęły w wypadkach 3902 osoby. W sprawie Smoleńska nie mamy jeszcze ustalonej konkretnej przyczyny i winnych, a pieniądze już są wypłacone bądź będą wkrótce. Czy w takim razie państwo nie powinno wypłacać pieniedzy rodzinom wszystkich ofiar wypadków jeszcze przed ustaleniem co zaszło? Bo jeśli nie, to dlaczego? A jeśli tak, to jak abstrakcyjnie by to nie brzmiało zdrożeją nam ubezpieczenia.
A ubezpieczenia w 2012 będą w modzie i możliwe, że to właśnie będzie ostateczne wyjście z sytuacji na które zdecyduje się minister edukacji (która jak wnioskuję z bogatego bloga nie ma co robić bardziej ode mnie). Wszak Euro 2012 popycha ją w objęcia absurdu. Dzieci z okolic całej Polski mogą bowiem w jej przekonaniu zginąć od Euro 2012 w 4 dużych miastach... Nie do końca wiadomo, o co chodziło, ale brzmiało katastroficznie. Tak czy inaczej, patrząc na to, co dzieje się na świecie, w 2012 Polacy odwiedzą stadiony, zamiast piramid.

poniedziałek, 24 stycznia 2011

Jeden nietoperz nie czyni wiosny

Miałam w poniedziałek urodziny. PO też miała urodziny [ten link jest nudny, ale potwierdza moje słowa]. Z jednej strony fajnie- lepiej PO niż PiS, PSL, SLD czy PJN. Z drugiej strony głupio tak- ja żrę tort, a gdzieś na drugim końcu Polski minister Grabarczyk roni łzę wzruszenia nad własną nietykalnością w partii, która ma już 10 lat, a jej największym osiągnięciem odkąd włada krajem jest nieustające nie-bycie PiS. I ja się podtrułam tym tortem (true story) i żygałam całą noc. A on pewnie jak już uronił łzę, to pił do rana, a rano nie miał kaca, a ja miałam rano kolokwium, bo mam sesję. Tyle w kwestii sprawiedliwości na świecie.
Bardzo się cieszę, że PO to nie PiS, ale jakoś tak chciałoby się od nich więcej. Na szczęście Nieoficjalny Król Polski czyli Batman posłał do Sejmu posłańca z wieścią, że władca, podobnie jak ja, też jest zniesmaczony. Nietoperz niestety popieprzał w godzinach wycieczek szkolnych, więc poza dziatwą nikt nie posłyszał jego przekazu.
Z innych przekazów, które słabo przekazały się narodowi poprzez przekaz medialny:
W Egipcie do dupy. Mają demonstracje, zamieszki, Noblistę rządnego władzy. Z przemyśleń TVN najbardziej podobało mi się, że komentując tę dziejącą się nadnilną rewolucję, postanowiło wyznać, że to może zaszkodzić naszym biurom podróży. W obliczu śmierci i rozruchów aż strach pomyśleć o tych wszystkich dezaktualizujących się katalogach wycieczek.
Amerykanie znowu w akcji. Obama miał ostatnio orędzie. Nie wspomniał o problemie z łatwodostępnością broni. Czyli jednak nie czeka ich debata. Najfajniejszy jednak news z USA jest taki, że na Florydzie trzech nastoletnich włamywaczy pomyliło kokę z prochami przodka.
Berlusconi ma się zajebiście. Co prawda zarzucają mu, że nielegalnie rżnie nieletnie, ale bycie posądzanym o takie czyny, gdy jest się po 70ce, oznacza, że jest się w formie. I tu zasłyszany od znajomego Włocha dylemat opozycji. Opozycja chce postawić Berlusconiego przed Trybunałem Stanu. Ale premiera można postawić przed tymże, gdy nie lub źle wypełnia swoje obowiązki. I oni się zastanawiają jak przepchnąć te nieletnie jako obowiązek premiera.
Cośtam się jeszcze dzieje na świecie i nawet w Polsce, ale ponieważ TVP1 zaczęło ostatnio Wiadomości od informacji o kwestii Katynia, uznaję, że jest to równie nieważne dla kraju co moje urodziny. A to takie kurwa przykre.

piątek, 21 stycznia 2011

Na zachodzie tak samo

Zmarła Sexy Cora. Zabiła ją szósta operacja piersi. Jak nie byłoby to smutne dla światowej kinematografii, jest to jeden z najlepszych newsów jakim poczęstowało mnie ostatnio tvn24, wszak jako jeden z nielicznych nie dotyczy Smoleńska. Smoleńska dotyczy aktualnie wszystko, a przynajmniej tak się teraz głosi. Na świecie dzieje się całkiem sporo- czemu nasze media zdają się tego nie dostrzegać?
W USA wyszła ze szpitala Gabrielle Giffords, kongresmenka postrzelona niedawno w głowę przez 22-letniego entuzjastę 'Mein Kampf' (wymienił ów tom wśród ulubionych książek). Giffords czeka teraz rehabilitacja. 22-latka czeka więzienie. USA czeka debata o posiadaniu broni i czemu to takie proste w Arizonie. Intrygującą wizję źródła całego zdarzenia proponują amerykańscy liberałowie - na fali jest mówienie, że jest to konsekwencja listy osób które są 'do odstrzelenia z polityki', stworzonej przez Sarę Palin. Przypomnijmy sobie Sarę Palin. To ta śmieszna kobieta, która robiła monumentalny obciach kandydatowi demokratów w ostatnich wyborach prezydenckich. Poczynając od jej legendarnej konwersacji z pseudoSarkozym, po wspaniałe wyznanie, że ma doświadczenie w polityce międzynarodowej, bo Alaska (której była gubernatorem) graniczy z Kanadą i Chinami. Jednakowoż jak dziwaczna, oburzająco konserwatywna, nieprzyzwoicie zaściankowa etc... by nie była, nie wydaje się być jakoś specjalnie rządną krwi, czy posyłającą w świat swoich morderczych sługusów samicą wroga.
Palin to odpowiednik Jarosława, ale u nas on krytykuje i nie rządzi, a tam ją krytykują i rządzą. Ale Wszystko przed Palin, bo koniec końców od karłowatego polskiego odpowiednika może się bardzo, ale to bardzo wiele nauczyć. Jarek może ja przeszkolić nawet ze stosunków międzynarodowych, wszak dał dowód niewiarygodnego talentu dyplomatycznego jeszcze w Smoleńsku. Można było wcześniej nie zwracać uwagi ale teraz wyznał nam to oficjalnie w 'Naszym Dzienniku':- tym wytłumaczył fakt, że nie chciał spotkać się z obydwoma premierami tuż po katastrofie (przypomnę tylko, że za nami miesiące słuchania m.in. o tym, że w jeszcze w Smoleńsku został zignorowany).
Konkluzja jest taka. Jak bardzo Stany nie byłyby od nas większe, dorównujemy im polityczną egzotyką. A jak Stanom to i światu, toteż na cóż nam inne tematy niż Smoleńsk?